sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 3

Następny dzień wstałam o 8:00 rano ,poszłam do kuchni ,usiadłam i zaczęłam rozmyślać wszystko mi się waliło sięgnęłam po piwo i zaczęłam pić wypiłam chyba z 5 butelek piwa i 2 wina. Potem chyba zasnęłam ale nie pamiętam.
Perspektywa Sylwii.
Wstałam o 10:30, popatrzyłam sie na słodko śpiącego Harrego i ruszyłam do toalety. po skończonej toalecie udałam się do kuchni i zobaczyłam Natalię śpiącą na stole a wokół niej butelki po piwie i po winie. 

-O mój Boże ! - krzyknęłam - Natalia coś ty zrobiła ! - zaczęłam ją budzić.

-No ale nic nie zrobiłam boże co się drzesz! nie drzyj się tak bo chłopaków obudzisz! - powiedziałam.

- Nic nie zrobiłaś? Upiłaś się w 3 dupy i nie obchodzi mnie że ich obudzę. Patrz jak ty wyglądasz ! Chodź do swojego pokoju połóż się spać i nie wychodź mi aż nie wytrzeźwiejesz ! - zaczęłam na nią krzyczeć. Po czym wzięłam się za sprzątanie butelek. Po chwili do kuchni wszedł zaspany Niall.

- Czemu tak krzyczycie? - zapytał przecierając oczy.
-Patrz na nią upiła się w 3 dupy, weź jej pomóż pójść do pokoju się położyć – powiedziałam, a raczej rozkazałam blondaskowi.
-Nigdzie nie idę! –wykrzyknęła Nat.
- Idziesz się położyć natychmiast ! - krzyknęłam.
-Nie nie idę a jak nie pójdę to co mi zrobisz!

- Zadzwonię do twoich rodziców i będziesz musiała wracać, po za tym jesteś tu pod moją opieką bo nie masz jeszcze 18 lat. Powiedziałam pokazując palcem, po chwili dodałam- a chyba byś nie chciała resztę wakacji spędzić w Polsce z rodzicami? - po chwili zapytałam. 

-Dobra idę!. - Krzyknęła po drodze potknęła się o dywan. Jezuu z kim ja żyję ?! Powiedziałam w myślach po czym zwróciłam się do Horana.

- Nill weź jej pomóż ja już nie mam sił.
-Dobra ale co mam zrobić?
- pomóż jej dojść do pokoju i połóż ją spać niech wytrzeźwieje. – uśmiechnęłam się do niego.

Perspektywa Nialla
- Ok ok … - powiedziałem i szybko poszedłem zanieść Nat do łóżka. Jestem ciekawy czemu się tak upiła. Położyłem ją i już chciałem wychodzić ale mnie zatrzymała.

- Proszę zostań – uśmiechnęła się.
- Dobra. – odpowiedziałem i usiadłem koło niej na łóżku.
-Nie wiem od czego zacząć. Przepraszam. – Powiedziała.
- Za co mnie przepraszasz? - zdziwiłem się.
-Za wszystko odpowiedziałam.- Po chwili dodałam - Na przykład za to co dziś zrobiłam.
- Nie masz mnie za co przepraszać, przecież nic się nie stało, a na następny raz jak będziesz chciała wypić przyjdź do mnie i wypijemy razem - uśmiechnąłem się do niej i przytuliłem. 

- Naprawdę?- zapytała.
-Tak, i jak chcesz pogadać czy wypłakać służę pomocą.
- dziękuję ci za te miłe słowa – teraz to Natka mnie przytuliła.
- Nie ma za co a teraz idź spać szybciej wytrzeźwiejesz. Jak wstaniesz to napisz pójdziemy wszyscy na lody i plażę.
- Okey. – Natalia się uśmiechnęłam i położyła spać. Poszedłem do kuchni i zastałem tam Sylwie robiącą naleśniki i Harrego przyglądającego się jej.

- Kiedy będzie śniadanie, zgłodniałem – powiedziałem podchodząc do Sylwii.
- Proszę – podała mi talerz naleśników z nutellą –Natalia śpi ? –zapytała się naprawdę się o nią martwiła, z resztą ja też.
- Takk położyła się spać – odpowiedziałem jedząc – Pyszne naleśniki !
- Dziękuję - uśmiechnęła się Sylwia.
- Zjemy i idziemy bo Lou już do mnie pisał żebym wracał bo tęskni – Powiedział Harry i przewrócił teatralnie oczami.
- Ooo Larry <33 – powiedziała uśmiechająca się Sylwia, w sumie dopiero teraz załważyłem że ma na sobie piżamę z napisem 1D <3
- Fajna piżama – powiedziałem uśmiechając się.
- Dziękuję wczoraj kupiłam. – odpowiedziała. Zjedliśmy śniadanie, pożegnaliśmy się z Sylwią jednocześnie zapraszając ją i Natalie na lody i plażę potem, po czym wróciliśmy do domu.
Perspektywa Natalii
Wstałam z bólem głowy poszłam do kuchni wziąć poszukać jakiś tabletek przeciwbólowych.
- Sylwia są gdzieś jakieś tabletki na ból głowy? - krzyknęłam.
- W szafce tam gdzie szklanki - powiedziała.
- Dobra dzięki. A gdzie chłopcy? – zapytałam.
- Wrócili do siebie bo Louis stęsknił się za Harrym, to takie słodkie. A po za tym zaprosili nas na lody i plaże.- powiedziała wchodząc do kuchni.

Wiem Niall mi już wcześniej powiedział. To co robimy? - Zapytałam Sylwię?
- Idziemy ja już jestem gotowa tylko czekam aż mi paznokcie wyschną. - powiedziała chuchając w nie. - Zaraz zadzwonię do chłopaków żeby za 15 min byli ok? - dodała po chwili.http://www.faslook.pl/collection/vas-happenin/
To ty idź a ja przyjdę do was na plażę bo muszę się ogarnąć ok?
- Masz 15minut i pójdziemy wszyscy razem chyba że potrzebujesz więcej. Harry powiedział ze jak będziemy gotowe to mam zadzwonić że jak będziemy MY a nie tylko ja rozumiesz? Idz się przyszykować a ja za ten czas sprawdzę fb i tt - powiedziała do mnie Sylwia.
- To daj mi godzinkę a przy okazji jeżeli wchodzisz na TT to wejdź na mojego.
- Okey – odpowiedziała. Poszłam się wykąpać zajęło mi to pół godz. wysuszyłam włosy, ubrałam moją nową sukienkę i buty które zakupiłam 2 dni temu jeszcze musiałam pomalować paznokcie i byłam już gotowa do wyjścia.  http://www.faslook.pl/collection/jade-4/

-Chłopaki zaraz będą - powiedziała do mnie Sylwia.
- No dobrze.- odpowiedziałam chuchając w palce żeby szybciej lakier wysechł.
Po 5 minutach usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- Otworzysz? Mi jeszcze paznokcie nie wyschły - powiedziałam do Sylwii
- Jasne - powiedziała idąc do drzwi.
Perspektywa Sylwii
Otworzyłam drzwi ujrzałam 5 bogów
- Siemkaa - powiedzieli chórkiem.
- Chodźcie do środka - zaprosiłam ich.
- Nat gotowa już jesteś? – zapytałam.
- Tak już idę – krzyknęła.
- Ja jeszcze pójdę po torebkę a wy jak chcecie rozgośćcie się. – powiedziałam i wuszyłam do mojego pokoju.
- Już możemy iść – powiedziałam do chłopaków z uśmiechem. Po 15 minutach byliśmy przy butce z lodami.
- To jakie zamawiamy? – zapytała Nat – Ja biorę waniliowe.
- Ja poproszę czekoladowo-wailiowe. – uśmiechnęłam się do chłopaków. Każdy zamówił taki smak jaki chciał i ruszyliśmy na plaże. Po 10 minutach drogi byliśmy na plaży rozłożyłam koc i zaczęłam się opalać.

- Idziemy do wody – wykrzyczeli wszyscy chłopacy oprócz Zayna, oczywiście on się boi wody haha.
- Ja nie idę, wolę się opalać - powiedziała do reszty.
- Ja chyba też nie idę – powiedziała Nat.
- To ja wam potowarzyszę. – powiedział Zayn, a ja się zaśmiałam.
-A może jednak pójdziecie z nami do wody co? – nalegał Niall
- Ja nigdzie nie idę, chce się poopalać. Może potem – powiedziałam szukając mleczka do opalania.
-No to jak Sylwia nie idzie, to Natalia ty musisz pójść bez gadania mi tu ,że nie. – powiedział stanowczo Niall.
- Nie chcę mi się.. – powiedziała Nat.
- Nie ma żadnego nie chcę mi się. – powiedział blondasek i wziął Nat na plecy po czym wbiegł do wody.
- Hahah… Dobre Niall - powiedziałam zwijając się ze śmiechu.
-Niall mówiłam ci ,że nie chcę być mokra! – krzyknęła na Nialllerka Nat.


- Ojj przepraszam ale mówiłem że nie ma żadnego ale.. - blondasek uśmiechnął się do Nat.
-No dobra niech ci będzie ale tylko 5 minut okej?? – zapytała Nat.
- Dobrze, a teraz chodź płyniemy - powiedział Nialler ciągnąc Natalie.
W sumie oni do siebie pasują, trzeba ich zeswatać. Z rozmyśleń wyrwał mnie Zayn.
- Z tego coś będzie co nie? – zapytał mnie.
- Na pewno – powiedziałam po czym się uśmiechnęłam. Chciałam coś powiedzieć, ale przerwał nam telefon Zayna.
- Przepraszam muszę odebrać Perrie dzwoni. – powiedział z uśmiechem
- Jasne idz, pozdrów ją. – uśmiechnęłam się do Zayna, popatrzyłam na chłopaków którzy bawili się jak dzieciaki w wodzie. Nigdzie nie widziałam Nat i Niallerka, pewnie gdzieś popłynęli. Postanowiłam posłuchać muzyki wzięłam mój telefon, włożyłam słuchawki i włączyłam Kiss You i położyłam się na plecy, przymknęłam oczy i nie wiem kiedy zasnęłam.

Perspektywa Natali
- Ok- uśmiechnęłam się do niego. Popłynęliśmy gdzieś gdzie nie było słychać krzyczących dzieci chcieliśmy być sami.
- To co mi powiesz? – zapytał mnie Niallerek.
- No nie wiem a ty? – zapytałam?
- Hmm mogę ci coś powiedzieć ale co mi powiedział Harry, ale pod żadnym pozorem ma się nikt nie dowiedzieć okey?
- dobrze. – odpowiedziałam.
- Miałem zachować to w tajemnicy ale w sumie tobie mogę powiedzieć. Dzisiaj jak wracaliśmy od was wstąpiliśmy na kawę do kawiarenki i zacząłem rozmawiać z Harrym co wczoraj robili. I on mi powiedział śmialiśmy się rozmawialiśmy Sylwia opowiadała o sobie i o Polsce, wiesz co jeszcze mi powiedział? - uśmiechnął się tak mocno jak tylko umiał.
- Co? - zapytałam
-Harry powiedział mi ze się chyba zakochał się w Sylwii ale tak naprawdę. Ale nie mów nikomu bo by mnie zabił. Co o tym myślisz?
- Hmm no okey nie powiem nikomu. Wiesz co myślę ,że możliwe ,że się w niej zakochał ale ja też ci coś powiem okey? Ale nie powiesz tego Sylwii?
- Nie powiem obiecuję słodka - powiedział do mnie po czym się uśmiechnął.
- Ostatnio Sylwia mówiła mi ,że Harry jej się podoba i ,że chciałaby ,żeby coś między nimi zaiskrzyło. Ale proszę nie mów tego nikomu.
- Nie powiem ale trzeba wymyślić plan żeby byli razem. – Niallerek się słodko uśmiechnął
-haha okey ale jaki?
- Nie wiem, wymyślimy potem a teraz powiedz mi za co mnie lubisz?
-Ok.. Hmmm no niech pomyślę. –zamyśliłam się na chwile - Szczerze powiedziawszy umiesz być szczery i za to Cię lubie, jesteś zabawny umiesz rozśmieszyć dziewczynę pocieszyć ją i w ogóle a ty za co mnie lubisz?.

- Jesteś bardzo miła, da się z tobą normalnie porozmwiać, nie krzyczysz mojego imeinia jak mnie widzisz tak jak to robią inne Directioner i ogólnie za to jaka jesteś i a to że nie udajesz kogoś innego.
-miło mi dziękuję. - Uśmiechnęłam się. -Trochę jak na randce co nie? Haha- zaśmiałam się.
- Noo tak romantycznie. Wiesz słodka jesteś.
- heh dziękuję ty też :)
- ale ty słodsza w szczególności jak się rumienisz.
- Ochh dziękuję- nagle w środku mnie zaczęło się gotować nie wiedziałam co robić pierwsza myśl jaka mi wpadła to pocałować Nialla ale nie wiedziałam jak on na to zareaguje ale trzebabyło zrobić ten pierwszy krok po chwili żóciłam mu się na ramiona i zaczęłam go całować. On odwzajemnił pocałunek. Co mnie bardzo zdziwiło, trwaliśmy w nim z 2 min. Przerwałam i powiedziałam:
- O matko przepraszam coś we mnie wstąpiło przepraszam. – myślałam że spalę się ze wstydu, miałam ochotę zapaść się pod ziemie.

- nie musisz przepraszać, podobało mi się - powiedział głodomorek po czym się zarumienił. Zdziwiła mnie jego odpowiedz.
- Ale ja naprawdę nie powinnam.. – odpowiedziałam
- Ale naprawdę nic się nie stało możemy o tym zapomnieć jak chcesz.
- Ale pewnie uznałeś mnie za zdzierę czy coś w tym stylu a znam cię tylko 5 dni.
- Wcale że nie i nigdy tak więcej nie mów, nie jesteś żadną zdzirą zrozumiano? - zapytał Niall przytulając mnie.
- Dobrze przepraszam nie będę tam mówiła już. Słuchaj a mam takie pytanie. Czy między nami coś będzie?
- Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, pożyjemy zobaczymy. A teraz może wracajmy bo pewnie się o nas martwią. – powiedział Niall całując mnie w czoło. 

- Okej odpowiedziałam. - Wróciliśmy na plażę, wszyscy siedzili, a Sylwia chyba spała
-Gdzie was wcięło ,że tak długo was nie było? – zapytał Hazza.
- Pływaliśmy wszędzie- odpowiedział Niall.
- Wszędzie czyli gdzie? – ponownie zapytał Harry
- No tu i tam a ty musisz tak wszystko wiedzieć? – zapytałam.
- Tak muszę -odpowiedział.
- Coś mi się wydaje że jednak nie musisz. - wkurzył mnie trochę tymi pytaniami.
- Dobra mniejsza o to - powiedział Harry..
- To co robimy? - zapytałam.
- Może gdzieś idziemy np. do nas? - zaproponował Liam.
- Spoko możemy pójść a macie jakieś fajne Horrory?. 

- Coś się znajdzie - powiedział Lou.
- Okej to idziemy -powiedziałam.
-Jasne, ejj a tak wogólę to gdzie Sylwia? - zapytał Zayn.
- Hmm zadzwonię do niej odpowiedziałam.
/rozmowa telefoniczna/
-Hallo Sylwia gdzie ty jesteś?
- Hallo, przysnęło mi się na kocu a was gdzie wcięło?
-Mnie i Nialla czy całą resztę?
- Wszystkich. ostatnie co pamiętam to to że chłopaki byli w wodzie.
-No a my teraz jesteśmy przy kocu i Ciebie tam nie ma i kurna gdzie ty jesteś. – przestraszyłam się trochę.
- Wiesz co ja jestem tu gdzie przyszliśmy penie te pacany poszły za Zaynem i mnie nie obudziły.
-Czyli gdzie jesteś?
-No przy tych dużych kamieniach.
- Okeej to zaraz tam bd.
-Okey, paa. – powiedziała i rozłączyłam się
/koniec rozmowy telefonicznej/
- ej słuchajcie Sylwia jest przy jakiś dużych kamieniach - hahaha zaczęłam się śmiać. 
- jak ona tam się znalazła? - zapytał Lou.

-Ale nic jej nie jest - zapytał Liam, jak zwykle zatroskany.
- Nie wiem chodźmy to się dowiemy.Po kilku minutach drogi byłyśmy już na miejscu.
- Siemkaa gdzie zaginęliście? - zapytała Sylwia.
-Cały czas na plaży byliśmy - odpowiedział Harry
- Słuchaj chciałabyś pójść do nas na horror? - zapytał się Loui Sylwi.
- Ja nie wiem czy idę całe plecy mnie pieką – powiedziała krzywiąc się.
-Wezmę Cię na barana- powiedział Harry
- Mnie plecy bolą bo zasnęłam na słońcu i za bardzo je spaliłam, a nie nogi baranie – powiedziała, do Hazzy śmiejąc się.
No to nie wiem co ja poradzę ,że Cię plecy pieką trzeba było wejść do wody - powiedział Hazza
- Nie lubię wody – powiedziała Sylwia i wystawiłam mu język
-A no chyba ,że tak – Hazza wziął ją za rękę i zaczął ciągnąć do hotelu.
- Ejj ja nie chcę, chyba że...- zamyśliła się, ciekawe o czym pomyślała.
-Chodź i nie marudz.- powiedział stanowczo Harry. Po 10 min drogi byliśmy już w hotelu. Złapałam Nialla za rękę i pociągnęłam za sobą w kąt by reszta tego nie widziała..

- Co ty robisz? – zapytał Niall
- Proszę nic nie mów - zdjęłam koszulkę Nialla i zaczęłam go całować.
- Nat przestań. - powiedział.
-Ale dlaczego?
- ja... nie chcę – powiedział ubierając koszulkę.
-czemu? co się dzieje? – zapytałam zdziwiona
- kocham Cię dla mnie tylko to się liczy nic po za tym…
-Chodźmy do mnie może co? – zaproponowałam.
- Ja po prostu nie jestem pewien moich uczuć nie chcę cię zranić, a teraz chodź do reszty- powiedział.
-Ale ja nie mogę ja Cię kocham rozumiesz chcę tego.. – odpowiedziałam.
- A powiesz mi chociaż jakie jest twoje uczucie do mnie? – zapytałam.

- Wiesz podobasz mi się, ale ja nie jestem pewien czy to nie jest tylko głupie zauroczenie. – odpowiedział spuszczając głowę.
-A ten pocałunek w tedy to co nic nie znaczył?- zapytałam ze smutną miną.
- Znaczył, nigdy go nie zapomnie, dajmy sobie więcej czasu, a teraz chodź bo zaraz zaczną nas szukać.
- Okey- Jeszcze raz pocałowałam Nialla, On odwzajemnił. Wróciliśmy do reszty, Louis siedział i rozmawiał z marchewką, Harry smarował Sylwii plecy kremem, Zayn przeglądał się w lusterku a Liam był w kuchni.
- O gołąbeczki nasze kochane wróciły, a gdzieście byli? - zapytał Louis.
- A co książkę piszesz?- zapytałam
- Nie nie pisze książki, ale ciekawość mnie zżera to powiesz gdzie byliście? -Zapytał Lou.
- rozmawialiśmy - odpowiedział Niall.
- o czym?-zapytał Zayn.
- nie powinno cię to interesować – odpowiedział blondasek.
- Jejku przepraszam co taki wkurzony? – Zapytał się kolejny raz Zayn.
- wkurzają mnie te pytania ja ciebie nie pytam o czym rozmawiasz z Perrie.
- Okey, już o nic nie pytam- powiedział Zayn.
- To może obejrzymy ten film co? – zapytałam. Wszyscy się zgodzili, więc włączyliśmy film i zaczęliśmy oglądać... Po chwili zrobiłam się senna po czym zasnęłam na ramieniu Nialla.
Perspektywa Sylwii

- Sylwia chodź na chwilkę do kuchni – szepnął mi do ucha.
- Już idę - powiedziałam podnosząc się z kanapy. Harry pocałował mnie co mnie zdziwiło i zaczął temat o Niallu i Natalii.
-Słuchaj myślisz ,że oni mają jakąś szanse ,żeby być razem? – zapytał.
-Jasne że tak, za 2 góra 3 może mniej dni będą razem.-powiedziałam uśmiechając się.
-A myślisz ,że my mamy jakieś szanse? – to pytanie mnie zdziwiło, nie wiedziałam co odpowiedzieć.
- nie wiem, w sumie to znam cię 5 dni, a po za tym boję się. - powiedziałam ze smutną miną.
-Czego się boisz ? – zapytał.
- Miłości. Tego że osoba która kocham mnie zrani. Np. tak jak mój były byliśmy 3 lata a on tak po prostu mnie zdradził i to z moją już byłą przyjaciółką. - powiedziałam po czym się rozpłakałam.
-Nie płacz dam ci czas do namysłu - powiedział Harry i przytulił mnie.
- Dziękuję za to że jesteś. 
- Proszę odpowiedział - Harry po czym poszliśmy dalej oglądać film.
Perspektywa Ntali.

Po chwili obudziłam się i zapytałam.
-Długo spałam.
- 2godziny. – odpowiedział Nialler.
- To trochę długo. Gdzie reszta – zapytałam.
- Reszta poszła do kuchni i powiedzieli ,że nie chcą nam przeszkadzać – odpowiedział głodomorek a ja zrobiłam dziwne oczy.
- I znowu sami jesteśmy lol nie wiem o co im już chodzi – powiedziałam.
- Nie przejmuj się nimi –powiedział Nialler całując mnie w czoło. Lubiłam jak tak robił.
- Łatwo ci mówić - odpowiedziałam.
- ojj tam chcesz coś do jedzenia? - zapytał jak zwykle głodny Niall.
- No spoko odpowiedziałam. Cały czas miałam w głowie myśli o Niallu co dziennie o nim myślałam i nie mogłam się na niczym skupić.
- Oj przepraszam- weszłam na kogoś, a raczej na coś bo na krzesło.
- Natalia co ci? - zapytała Sylwia z troską w głosie - Chcesz porozmawiać?
- Tak potrzebuję osoby z którą mogłabym szczerze porozmawiać. – Odpowiedziałam.
- to może wróćmy dodomu i porozmawiamy na spokojnie ? - zaproponowała.
- Okej tylko chodź powiemy to chłopakom.
- Chłopaki my już idziemy do siebie - krzyknęła Sylwia ubierając buty.
-Dlaczego - zapytał smutny Niall.
- Muszę z nią porozmawiać a po za tym jest już późno - odpowiedziała Sylwia.
-No okej -odpowiedział Niall
-Może umówimy się na jutro - zpaytał Liam.
- Zobaczymy co będziemy robić, zgadamy się jeszcze, To paa. - powiedziała Sylwia ja się nic nie oddzywałam.-Poszłyśmy do naszego pokoju i zaczęłyśmy rozmawiać..Od razu zaczął się temat o Niallu
- Mów co cię tak dręczy.- zapytała moja przyjaciółka.
-Chodzi o Nialla - powiedziałam.
- Cos ci zrobił? - przestraszyła sie Sylwia.
- Nie nie nic z tych rzeczy.- odpowiedziałam - W tedy jak byliśmy na plaży too.. - zamyśliłam się nie wiedziałam czy jej powiedzieć, w sumie jest jak moja siostra.
- Jesteście razem ? - zapytała podjarana Sylwia haha.
- Nie no co ty on nie jest jeszcze na to gotowy tak mi powiedział ale na tej plaży to..
- no mów ! - krzyknęła Sylwia.
- Całowaliśmy się – powiedziałam niepewnie.
- Wow nie wiem co powiedzieć. – odpowiedziała.
- i to nie był zwykły pocałunek trwaj 2 minuty.
- jak uroczoo. I co potem?
- Zapytałam czy coś z tego będzie.
- A on co na to? – wypytywała mnie przyjaciółka
- Ż to wszystko jest jeszcze za wcześnie i w ogóle ,że nie jest na to gotowy później jak wracaliśmy do hotelu to..
- Too? – zapytała Sylwia
W tedy co nas tak długo nie było pamiętasz?
- taa pamiętam.
- Wzięłam go za rękę i pociągnęłam go w kąt nie wiedziałam co się ze mną dzieje ale zdjęłam mu koszulkę zaczęłam go całować. – powiedziałąm spuszczajśc głowe, trochę wstyd mi było.
- A on jak na to zareagowal?
- Powiedział ,że mam przestać.
- No nie dziwie się mu, a ty co potem, zrobiłaś? – zapytała. 
- Zapytałam dlaczego.

Opowiadaj dalej. – powiedziała i się uśmiechnęła.
- On powiedział ,że nie jest pewny czy mnie kocha i powiedział ,że to może być tylko głupie zauroczenie.
- Ojj nie smuć się, ja wiem ze ty się mu podobasz. Ale on się boi cię zranić. Tylko nie mów że ci to powiedziałam Harry mi to wczoraj powiedział.
- A skąd Harry to wiedział?
- bo jak byli wtedy u nas co oglądaliśmy film potem poszli do kawiarni i Niall mu to powiedział. - uśmiechneła się do mnie.

- Jeszcze raz opowiedz bo nie zrozumiałam.
- W ten dzień co byliśmy na zakupach chłopaki do nas przyszli i na drugi dzień jak wracali wstąpili na kawe do kawiarenki. I Niall Harremu to powiedział 

- Co powiedział? – zapytałam
- ty mnie wgl . słuchasz? – zapytała - powiedział że ze ty się mu podobasz i chciał by z tobą być ale boi się że cię zrani.
- O naprawdę?
- Tak tylko ja ci tego nie mówiłam. Harry by mnie zabił a Niall zabił by Hazze bo on mi powiedział. - powiedziała śmiejąc się.
- No ok , a myślisz ,że wyjdzie coś z tego? - Zapytałam
- Jestem tego pewna, już ja o to zadbam – odpowiedziała moja przyjaciółka przytulając mnie.
- Kochana jesteś. – przytuliłam ją jak najmocniej umiałam
- Ty też. – odpowiedziała
- Która to już godzina? – zapytałam
Perspektywa Sylwii
- 22:00 – odpowiedziałam. Zastanawiałam się jej powiedzieć o tym że Harry mnie pocałował. W sumie nawet mi się podobało.
- Muszę ci coś powiedzieć – niepewnie powiedziałam.
- No słucham cię – powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Bo wiesz wczoraj jak oglądaliśmy film Harry poprosił mnie żebym poszła z nim do kuchni i ja poszłam a on mnie pocałował.
- O naprawdę? – zdziwiła się.
- tak i się mnie spytał czy my byśmy mieli jakieś szanse. – Nat zrobiła duże oczy.


- Ty co powiedziałaś? – po chwili zapytała.
- Że nie wiem bo w sumie znam go 5 dni a po za tym się boję. - powiedziałam spuszczając głowę.
- Weź z nim chodź przecież to jest twoje marzenie! – powiedziała, a raczej wykrzyczała Nat, z uśmiechem.
- Ale ja nie wiem, boję się że mnie zrani, tak jak Sebastian. Byłam z nim 3 lata a on mnie zdradził i to z moją byłą przyjaciółką pamiętasz? – powiedziałam po czym mi do oczu napłynęły łzy zresztą jak zawsze gdy to wspomnę.
-Tak wiem ale nie możesz teraz wszystkich chłopaków traktować tak samo bo każdy chłopak jest inny. – odpowiedziała w sumie to ma rację.
- nie wiem, Hazza powiedział że mi da czas do namysłu.
- To jutro z nim porozmawiaj o tym ,obiecaj mi ,że z nim porozmawiasz to ,że mi w życiu się nie układa to nie znaczy ,że tobie ma się nie układać ja zrobię wszystko dla mojej przyjaciółki ,żeby była szczęśliwa. - odpowiedziałam i mnie przytuliła.
- dziękuję zobaczę. Ale ty będziesz z Niallem już ja o to zadbam. Obiecuję Ci - pamiętaj ja obietnic dotrzymuję – dopowiedziałam.
- Ciekawe jak to zrobisz - zapytałam z niedowieżoną miną.
- ja mam swoje sposoby. - powiedziałam pocierając ręce.
- Już ja znam te twoje sposoby gadaj - uśmiechnęła się Nat.
- jeszcze nie wiem jaki ale coś wymyślę, lub jak chcesz porwiemy Nialla wyjedziemy na drugi koniec świata i się tam ożenicie - powiedziałam śmiejąc się. Nat zaczęła się śmiać razem ze mną.
- Dobra nie wiem jak ty ale ja idę się wykąpać okej? – zapytała.
- okey. ja jeszcze zadzwonię do rodziców.- powiedziałam. Stęskniłam się za nimi.
- A po co? – zapytała mnie przyjaciółka szukając piżamy.
- Tak o spytać co tam u nich tęsknie za nimi, chociaż wgl. nie mają dla mnie czasu. – odpowiedziałam.
- Aaa no okey to ty do nich zadzwoń a ja się idę wykąpać.
- okey. – odpowiedziałam wyierając numer do rodziców już miałam naciskać zieloną słuchawkę gdy mój telefon zaczął dzwonić, spojrzałam na niego Harry dzwonił.
/rozmowa telefoniczna z Harrym/
- Hallo, coś się stało że dzwonisz o tak późnej porze? – zapytałam.
- Niee, chciałem się Ciebie o coś zapytać – powiedział.
- No to pytaj. – powiedziałam uśmiechając się. Harry westchnął.
- Sylwia chcesz jutro ze mną pójść na kolacje? – zdziwiłam się, nie wiedziałam co powiedzieć.
- Randka ? – zapytałam.
- Tak to znaczy nie to znaczy Tak. – odpowiedział. Już nie wiedziałam czy tak czy nie.
- To tak czy nie? – zapytałam.
- Tak to randka. Zgadzasz się? – zapyał.
- Tak. – jeszcze nie skończyłam a Harry mi przerwał
- Będę po ciebie o 18:00 Miłych snów słodka – powiedziała uradowany.
- Taa kolorowych – odpowiedziałam i się rozłączyłam.
/koniec rozmowy telefonicznej z Harrym/
Postanowiłam zadzwonić jutro do rodziców. Było już późno więc poszłam się myć, pół godziny leżenia w wannie, kocham <33 Miałam już iść spać gdy ktoś zapukał do drzwi. Kto nie może spać o tak póżnej porze. – pomyślałam, otworzyłam drzwi, a tam nasz kochany Niall.
- Cześć Niall co ty tu robisz ? – zapytałam, trochę mnie zdziwiła jego wizyta.
-Moglibyśmy porozmawiać? – Zapytał, był zdenerwowany, widziałam to. Znam się na ludziach np. jak się zachowują jak toś im się podoba, kiedy są zestresowani itd.
- No jasne, a o co chodzi?
- O Natalię. – powiedział spuszczając głowę.
- Ok proszę wejdź – odpowiedziałam i poszliśmy do kuchni.
- Jest Natalia ?- zapytał blondyn.
- Śpi - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ou pewnie zmęczona była - odpowiedział. - No cóż nie będę jej budził.
- Może jej coś przekazać? – zapytałam.
-Wiesz co nie nie musisz. - Odpowiedział zrezygnowany.
- A może chcesz porozmawiać? -za pytałam, byłam ciekawa po co przyszedł. Ahh z tą moją ciekawością.
- W sumie to czemu nie. – Odpowiedział.
- No to co tam u ciebie słychać - zapytałam z uśmiechem.
- No nie jest zbyt dobrze. – Powiedział.
- Co się stało? - spytałam przerażona. – Mi możesz powiedzieć wszystko - dodałam po chwili.
- Rozmyślam o Nat.- Powiedział, tak jak ona o tobie – powiedziałam w myślach.
- Wiesz co nie jestem najlepsza w doradzaniu w związku ale porozmawiaj z nią tak szczerze.
-Nie wiem od czego zacząć nawet nie wiem czy ją kocham. – Odpowiedział smutny, nie lubię jak on jest smutny wtedy płakać mi się chce.
- Ty wiesz tylko się boisz to odkryć. – powiedziałam, znam się na rzeczy też tak mam.
-Sam już nie wiem czego chcę – dodał po chwili zastanowienia.
- wiem jedno ona naprawdę cię kocha.
- Skąd to wiesz?- zapytał z iskierką w oczach.
-bo ona jest dla mnie jak siostra i wiem o niej wszystko. Zresztą widzę jak na ciebie patrzy i wgl. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ok ale ja nie wiem od czego mam zacząć. – powiedział.
- po 1 podoba ci się? - zapytałam.
-Tak bardzo ale nie jestem pewny tych uczuć – odpowiedział.
- Hmm nie wiem co na to poradzić zresztą mam tak samo - powiedziałam po czym się uśmiechnęłam. - Nie jestem dobra w doradzaniu w związku - dopowiedziałam po chwili
-Spoko rozumiem odpowiedział - uroczy blondyn.
Perspektywa Natalii
Po chwili wstałam by pójść do kuchni po coś do picia bo obudziłam się spragniona weszłam do kuchni, a tam Sylwia i Niall. Zaraz zaraz Niall ? Co on tu robi?

-Sylwia jest coś do Picia? – zapytałam - O cześć Niall - przepraszam nie zauważyłam Cię.
- Cześć Nat - powiedział z uśmiechem.
- O czym rozmawiacie?- zapytałam.
- O wszystkim i o niczym. - odpowiedziała Sylwia i się do mnie uśmiechnęła.
-O wszystkim czyli o czym? - byłam bardzo ciekawa więc nie dałam im spokoju.
- O mnie i o Harrym - powiedziała Sylwia.
-A.aaa okej to nie przeszkadzam.- Odpowiedziałam i poszłam znów położyć się na kanapie nie mogłam zasnąć ,więc włączyłam Horror Niall i Sylwia jeszcze rozmawiali w kuchni. Coś mi się wydaje że Sylwia nie powiedziała mi prawdy, ale cóż jej sprawa więc się nie będę mieszać. 

Perspektywa Sylwii.
Nie lubię jej okłamywać, ale no cóż siła wyższa. Teraz trzeba ich jakoś umówić na randkę.
- Niall, idź do niej porozmawiaj z nią. – powiedziałam, już mam plan.
- Ale od czego mam zacząć – zapytał.
- No nie wiem, zaproś ją na randke. Możemy iść na podwójną bo Harry mnie zaprosił na jutro o 18:00. - powiedziałam z uśmiechem, mam nadzieje że Hazza się nie obrazi że ich zaprosiłam, ale to moja część planu.
- okey, dzięki – powiedział Niall i pocałował mnie w policzek, po czym poszedł do Nat. Postanowiłam iść spać, zmęczona już bylam.
Perspektywa Nialla.
- Okej dzięki. – powiedziałem i dałem buziaka w policzka Sylwii. Po czym poszedłem do pokoju gdzie leżała Nat złapałem ją za rękę i wyłączyłem telewizor.

-Co robisz Niall? - zapyatła się Natalia.
- Mam pytanie. - powiedziałem, denerwowałem się jak cholera.
- Jakie? - Zapytała.
- Bo wiesz chciałbym cię zaprosić na kolację jutro o 18:00 zgadzasz się? - ufff. powiedziałem. Po kilku minutach zastanowienia Nat zgodziła się, przytuliłem ją.
-A z jakiej to okazji? – zapytała.
- Bo wiesz Harry zaprosił Sylwię więc postanowiłem cię zaprosić, to będzie taka podwójna randka okey? Chyba ze chcesz iść bez nich - uśmiechnąłem się.
- Wolałabym ,żebyśmy zostali sam na sam po chwili – odwzajemniła z uśmiechem.
- Okey to będziemy sami wpadnę po ciebie o 18:00, a teraz muszę już iść bo chłopaki się będą martwić - powiedziałem i dałem jej buziaka w policzka po chwili dodałem: - Kolorowych snów.
- Dziękuję – odpowiedziała.
Perspektywa Natalii.
- Dziękuję odpowiedziałam. Chciałam jeszcze coś dodać ale chłopak już wyszedł.

-Sylwia!! – zawołałam przyjaciółkę mam nadzieje że jej nie obudziłam.
- Coś się stało, że tak krzyczysz? - przyszła zaspana Sylwia, a jednak ją obudziłam ,no ale cóż pech.
- Niall mnie zaprosił na randkę!! - wykrzyczałam jej prosto w twarz.
- Naprawdę? to super. - uśmiechnęła się.
- No ja też się cieszę na jutro się umówiliśmy sam na sam. – cieszyłam się i to bardzo, chyba dzisiaj nie zasnę.
- To świetnie. Cieszę się i to bardzo.
- A jak tam z Hazzą? – zapytałam.
- Właśnie zapomniałam ci powiedzieć, że wtedy co poszłaś się kąpać miałam zadzwonić do rodziców i nie zadzwoniłam, bo Harry do mnie zadzwonił i mnie zaprosił na randkę. - powiedziała uśmiechając się.
- O to super! - krzyknęłam - Życzę ci szczęścia. - przytuliłam przyjaciółkę.
- Dziękuję kochana, Ja tobie też a teraz idę spać, bo zaraz na siedząco będę spać. Dobranoc kolorowych – powiedziała, dała mi buziaka w policzek i poszła spać. Jeszcze chwilę rozmyślałam nad randką, ale zaraz zasnęłam.






 

 





2 komentarze:

  1. fajnie. :D
    tylko jedno zastrzeżenie - seks po 5 dniach znajomości? ;o

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń