Perspektywa Sylwii.
Obudziłam się z bólem głowy, było tak jakoś cicho, pewnie Nat
jeszcze śpi – pomyślałam. Zrobiłam poranne czynności, ubrałam się w czerwoneszorty, bluzkę w paski do tego szelki, trampki z napisem I ♥ _____, make –up i biżuteria. Włosy spięłam w kucyka, lubię taki zestaw. Postanowiłam
zrobić naleśniki z nutellą na śniadanie
chociaż raczej śniadaniem tego bym nie nazwała bo była już 14:00. Włączyłam radio i wzięłam się za
robienie naleśników. Akurat leciała moja ulubiona piosenka Change Your Life,
zaczęłam śpiewać i tańczyć. Obróciłam się w drzwiach stała Nat miała na sobie
dalej piżamę.
- Co ty robisz? – zapytała się mnie zaspanym głosem.
- Naleśniki.- uśmiechnęłam się podając przyjaciółce talerz z
naleśnikami.
- Ja jeszcze senna jestem. -
powiedziała Nat przeciągając się.
- ojj tam. Jedz i idziemy na zakupy muszę sobie nowe buty
kupić - powiedziałam wcinając moja porcje naleśników.
- Ok już jem.. Ale po co ci buty skoro masz?. – spytała z
dziwną miną.
- ale jeszcze 1 para nie zaszkodzi i chcę jakiś strój sobie
kupić, a po za tym kocham zakupy. – odpowiedziałam.
- No okej to może jak ty coś kupujesz to ja sobie też coś
kupie :)
- okey dobra ty idz się ubierz a ja pozmywam - powiedziałam
do Nat. Po czym zaczęłam zmywać naczynia.
Perspektywa Natalii.
- Poszłam do pokoju i chciałam ubrać coś fajnego ale nie
wiedziałam co chyba pół godziny szukałam czegoś fajnego ,w końcu ubrałam
koszulę w kratkę i krótkie spodenki. Po chwili krzyknęłam do Sylwii:
- Sylwia zrobiłabyś mi koka !?
- Jasne już idę – odkrzyknęła mi Sylwia i zaraz była koło mnie.
- Ok dzięki.- Po
chwili dodałam- Co ja bym bez ciebie zrobiła ?
- Hmmm...umarła ? Zresztą ja też nie wiem co bym bez ciebie
zrobiła siostro. – powiedziała Sylwia z uśmiechem.
- Już zrobiłaś? – zapytałam.
- Takk, dobra chodź
idziemy bo wszystko nam wykupią. - pośpieszała mnie Sylwia. Tak wykupią jej
zaraz cały sklep.
- Okey. – odpowiedziałam jej przewracając teatralnie oczami.
Wyszłyśmy z domu i po 15 min. Drogi byłyśmy w centrum handlowym. Od razu
weszłyśmy do jakiegoś sklepu z ciuchami.
- Jakie zajebiste szorty biorę je, i tą bluzkę i te spodnie,
idę to przymierzyć.- powiedziała Sylwia idąc do przymierzalni z cała stertą
ubrać. Ona kocha zakupy, mogła by wykupić całą galerię. Zaśmiałam się pod
nosem.
- Okey. – odpowiedziałam jej, w sumie to sobie bo już jej
koło mnie nie było. Zobaczyłam ładną letnią sukienkę postanowiłam ją
przymierzyć. Pasowała i ładnie nawet w
niej wyglądałam, postanowiłam ją kupić. Przebrałam się w swoje ciuchy i
wyszłam. Sylwia już stała koło kasy płacąc za zakupy postanowiłam też pójść i
zapłacić za sukienkę. Przydadzą się do
niej jeszcze jakieś buty - pomyślałam. Więc
pierwsza myśl która w tej chwili weszła mi do głowy to to by pójść do jakiegoś
sklepu z obuwiem. Wychodziłyśmy ze sklepu i Sylwia powiedziała.
- Teraz idziemy do sklepu z butami, potem z bikini po jakiś
strój, jeszcze pójdziemy do sklepu z One Direction, słyszałam że tu taki jest
więc zajrzymy do niego, a na sam koniec do McDonald'a i wracamy do domu tak? - zapytała mnie z
wielkim uśmiechem.
- Tak. Chodź tu widzę ładne buty. – powiedziałam ciągnąc
przyjaciółkę za rękę do sklepu. – Jeszcze możemy po jakąś biżuterie pójść. –
zaproponowałam.
- Okey. Jakie ładne buty muszę je mieć – powiedziała Sylwia
pokazując na białe lity z ćwiekami.
- No okey to ty kup te tylko je przymierz- ona często
kupowała buty bez przymierzania a potem albo za małe albo za duże, zaśmiałam się – to ja idę poszukać jakiś
fajnych butów do mojej nowo zakupionej sukienki.
- okey, spotkamy się przy wyjściu ze sklepu- odpowiedziała
Sylwia. Poszłam poszukać jakiś butów moją uwagę przykuły ładne koturny w jasno-różowym kolorze które idealnie
pasowały do różowej sukienki. Bez zastanowienia je przymierzyłam. Pasowały
idealnie!. Więc podeszłam do kasy, po
czym udałam się na miejsce gdzie miałam spotkać się z Sylwią. Jeszcze jej nie
było, czekałam na nią chyba z 2 min. Przyszła cała obładowana torbami.
-Ile ty tych par
butów kupiłaś ?- spytałam śmiejąc się.
- Tylko siedem.. - odpowiedziała z uśmiechem.
- Tylko? – zapytałam dalej się śmiejąc.
- Jak na mnie to mało – odpowiedziała mi tak ona najbardziej
kocha kupować buty.
- Okey, to teraz może chodźmy do sklepu z biżuterią –
powiedziałam rozglądając się za sklepem.
- Chodź tu jest jakiś - powiedziała Sylwia pokazując na
sklep, poszłyśmy do niego rozglądnąć się. -Szybko zobaczyłam fajne kolczyki w
kształcie gwiazdek też były w żółtym kolorze ale chciałam jeszcze popatrzeć czy
nie ma czegoś innego i znalazłam świetne kolczyki z literką ,,N'' były 2
rodzaje kolorów srebrny i złoty wybrała srebrne. Poszłam zobaczyć co Sylwia sobie
kupi. Ona wzięła bransoletkę z kokardką,kolczyki serduszka i łańcuszek z napisem "Hate”.
- O matko ile ty tego bierzesz – powiedziałam do
przyjaciółki.
- Wiesz że kocham zakupy, mama powiedziała że mogę kupować
ile chce a jak braknie mi pieniędzy mam do nich zadzwonić. – powiedziała z
wielkim uśmiechem. - Dobra chodź zapłacić i idziemy po bikini a potem do sklepu
1D i do McDonald'a. - dodała kierując się do kasy.
- Aaa no ok ale jak mi zabraknie to mi pożyczysz na coś nie?
zaśmiałam się i dodałam.- No okey to
szybko chodźmy po to bikini bo mnie już nogi rozbolały haha.
- Oczywiście że ci pożyczę. Chodź tu jest sklep z bikini -
powiedziała Sylwia ciągnąc mnie do niego. Weszłyśmy do sklepu nie widziałam nic
fajnego. Ale Sylwia powiedziała ,że TEN strój do mnie pasuje byłam przeciwna
- Naprawdę będzie ci
w nim ładnie bierz i idź przymierz, ja
przymierzę ten - pokazała mi Sylwia TEN strój- a jak ty tego sobie nie kupisz
to ja co kupię - dopowiedziała kierując się do przymierzalni.
- Już idę przymierzyć. – powiedziałam zrezygnowana, wiedziałam
że będę musiała go kupić bo Sylwia mi nie odpuści. Ubrałam bikini i 10 min
przyglądałam się w lustrze.
- Już przymierzyłaś czy ci może pomóc? – zapytała śmiejąc
się.
- Tak już przymierzyłam,
wiesz co w sumie nawet ładnie w nim wyglądałam. - Ubrałam się w swoje ciuchy i
z Sylwią poszłyśmy do kasy.
- Teraz do sklepu z 1D i coś zjeść bo zgłodniałam -
powiedziała Sylwia. Tylko przytaknęłam i po 5 minutach drogi weszłyśmy do
sklepu.
- To jest raj, chce tu zamieszkać – powiedziała Sylwia. - Idę
widzę tam fajne rzeczy - powiedziała i zaraz jej już nie było koło mnie.
- ok. – odpowiedziałam, pochodziłam po sklepie wybrałam paręgadżetów i poszłam do kasy Sylwia stała tam z masą rzeczy. Jestem ciekawa jak
ona się zabierze zaśmiałam się. Coś długo na nią czekałam wkurzyłam się i
krzyknęłam.
- Sylwia już!
- Jeszcze chwilka. - odpowiedziała. Po 10 minutach była koło
mnie z wózkiem na zakupy pełnym ciuchów butów i przeróżnych rzeczy. Ona chyba
zwariowała.
- Boże co tak długo? – zapytałam.
- A tak jakoś spodobało mi się parę rzeczy- zaśmiała się.
- A spoko to chodźmy teraz coś zjeść ok? – zapytałam.
- Takk, bardzo jestem głodna a potem do domu i bd musiała
znowu wracać tu bo wózek trzeba odnieść - uśmiechnęła się do mnie. Ja tylko
kiwnęłam głową na tak i ruszyłyśmy do McDonald’a. Po jakiś 10 min. Czekałyśmy
na nasze zamówienie.
- Co sobie zamówiłaś ? – zapytała Sylwia.
- Ja kupiłam sobie dużego shake i nagetsy a ty?
-Duże frytki, średnią kolę, McFlurry i hamburgera. –
odpowiedziała.
- A okey to co robimy
dalej?. Może pójdziemy do domu odpocząć co??
- Okey, może jeszcze wstąpimy i wypożyczymy jakiś horror?
zrobimy noc filmową? - zaproponowała Sylwia.
- O spoko! Uwielbiam Horrory! – Powiedziałam uśmiechając się
do przyjaciółki.
- Ja też może tak piła część 7 nie oglądałam jeszcze?
- Też nie - parsknęłam śmiechem - ale możemy wypożyczyć coś jeszcze Hm?
- Jasne tylko co? – zapytała Sylwia
- To może Obcy4?
- Okey nie oglądałam, jeszcze wstąpimy do supermarketu po
popcorn i coś do picia. – powiedziała Sylwia.
- Właśnie to samo chciałam powiedzieć haha!
- Czytam ci w myślach, bój się mnie - powiedziała śmiejąc
się Sylwia, też się zaczęłam śmiać. Wypożyczyłyśmy film, po drodze kupiłyśmy
popcorn, czipsy, colę i wróciłyśmy do domu.
Perspektywa Sylwii.
- To ja idę te wszystkie rzeczy zanieść do siebie do pokoju
a potem odnieść ten wózek - powiedziałam do przyjaciółki.
- Okey, jak chcesz mogę iść z tobą. - zaproponowała.
- Nie trzeba poradzę sobie - odpowiedziałam. Wypakowałam
wszystko z tego wózka, w sumie to dużo rzeczy było.
- Idę oddać wózek wrócę za 20 min. - krzyknęłam do
przyjaciółki ubierając buty.
Okey Paa - odpowiedziała. Do centrum miałam jakieś 5 min.
drogi. Oddałam wózek i wróciłam do apartamentu który na te wakacje
zamieszkiwałam z Natalią.
-Wróciłam ! – krzyknęłam ściągając buty.
- Okeej! To jak oglądamy film? – Zapytała mnie Nat.
-Jasne, to od którego zaczynamy? – zapytałam
- Może od Obcy4?
- Okey włączaj. – powiedziałam rozsiadając się na kanapie.
Nat włączyła film jeszcze dobrze nie usiadła a tu dzwonek do drzwi.
- Czekaj otworze – powiedziałam do przyjaciółki
- Okey, tylko szybko ja w tym czasie zadzwonię po pizzę. -
powiedziała Nat.
- O dobry pomysł to ty dzwoń i zamów pizzę, dobra idę
otworzyć bo zaraz to nam drzwi wyważą haha! - zaśmiałam się. Z uśmiechem na
twarzy otworzyłam drzwi a tam Harry i Niall.
- Cześć nie przeszkadzamy ? - spytał uśmiechając się Harry.
- Nie no skąd ,że ale właśnie oglądamy Horror może
dołączycie? –zaproponowałam.
- Jasne kocham horrory, a jest coś do jedzenia? - zapytał
wiecznie głodny Niall.
- haha no jasne! Mamy Popcorn Cole i inne różności i zaraz
Pizza dołączy.
- Mniam - powiedział oblizując usta blondasek.
- Chodźcie do salonu i się rozgościcie- powiedziałam z
uśmiechem.
- Kto to był? - krzyknęła Nat
- Mamy gości. Harry i
Niall nas odwiedzili - krzyknęłam do niej.
-Cześć chłopaki – powiedziała Nat wchodząc do salonu.
- No hejoo - odpowiedzieli chórkiem.
- Pizza zaraz będzie, tylko jest problem bo nie wiedziałam
ze będziemy mieli gości i zamówiłam tylko2.
- To może my zamówimy co wy na to?- zapytał Niall
- Możemy się podzielić, chyba ze chcecie to zamawiajcie. -
powiedziała z uśmiechem Nat.
- No to jak wy chcecie - zaśmiał się.
- Mi to obojętne, nawet nie muszę jeść w zamrażarce mam lody
– powiedziała moja przyjaciółka śmiejąc się.
- No to my zadzwonimy do Pizzeri po jeszcze dwie pizze - odpowiedział głodomorek.
- To dzwoń, ale już oglądajmy bo zaraz zasnę i zwymiotuje tą
słodkością - powiedziałam.
- Ok, Wszyscy leżeliśmy obok siebie i oglądaliśmy Horror po
chwili przypomniałam sobie że wzięłam z domu okulary 3D.
- Ej chcecie może okulary 3D bo zabrałam ze sobą –
powiedziałam wstając.- Jasne - odpowiedzieli wszyscy chórkiem. Poszłam do
pokoju po okulary i zaraz wróciłam rozdając je każdemu. Byłam trochę pod
wpływem adrenaliny raz o mało co nie dostałam zawału serca tak się
przestraszyłam ,że wtuliłam się w Hazze, Nat też była wtulona ale w Nialla.
Słodko wyglądają.
- Nie bój się jestem tu – powiedział mi do uch Hazza mocniej
mnie przytulając. Przytuliłam go i podziękowałam za miłe słowa. Po 3 godzinach
obejrzeliśmy oba filmy. Było już po 2 w nocy.
- Może zostaniecie na noc - zaproponowałam chłopakom. Przez chwilkę chłopcy się zastanowili ale
zgodzili się.
- A gdzie będziemy spać - zapytał Niall?
- haha z nami – wykrzyknęła Nat !
- albo my bd spać razem a wy razem. No chyba ze tak ja i Nat
będziemy spać u siebie w łóżkach któryś z was będzie spać na kanapie a któryś w
wannie- powiedziałam uśmiechając się do nich.
- hahahahaha! W wannie?? - Zaśmiał się Niall i nie mógł
wyrobić ze śmiechu.
- Ja kiedyś spałam w wannie nawet się wyspałam –
powiedziałam śmiejąc się.
- Jak to spałaś w wannie? - zapytał Harry z mina wtf.
- No bo jak byłam u koleżanki na imprezie tak się upiłam ze
spałam w wannie - Wytłumaczyła mu.
-hahaha dobra spoko - po chwili zastanowienie dodał - w
sumie mógłbym spać w wannie.
- Jak chcesz. To jak śpimy? Spać mi się chce i chce już przymierzyć moją nową piżamkę- powiedziałam
do nich uśmiechając się.
- No dobra to robimy tak ja i Sylwia śpimy u siebie, Niall ty śpisz na kanapie a Harry ty w wannie-
Nat nie mogła wyrobić ze śmiechu normalnie aż leżała.
- Wiecie co może tak, bo się nie wyśpicie ja będę spać z Harrym,
ty będziesz z Niallem. Wszyscy zadowoleni
tak? dobranoc – powiedziałam i poszła do siebie do pokoju.
Perspektywa Natalii.
Na mojej twarzy było wielkie zdziwienie ,że ja i Niall mielibyśmy spać razem.
- Mi pasuje - powiedział Harry i poszedł do Sylwii. Zostałam
sam na sam z Niallem i nagle mi mowę odjęło.
- Jak nie chcesz ze mną spać to będę na kanapie nie ma
problemu - przerwał niezręczną ciszę Niall.
- Nie wiem... -usiadłam na kanapie i się zamyśliłam. Niall
usiadł koło mnie.
- Powiedz jak nie chcesz to przecież nikt cię nie zmusi, a
nawet mogę wrócić do domu.
- Nie, nie zostań proszę.- powiedziałam. Nagle zniknął mi
uśmiech na twarzy.
- Czemu jesteś smutna - spytał blondasek ze zmartwieniem.
- Myśli mnie dręczą – odpowiedziałam.
- Wiesz co idź się połóż spać. będzie ci lepiej -
powiedział, po czym się uśmiechnął ukazując swój aparacik na zębach.
- Proszę nie, nie
chcę spać chcę z tobą rozmawiać. - odpowiedziałam.
- No dobrze, mów co cię męczy – powiedział z troską w
głowie.
- Ciężko mi jest to powiedzieć ale. - Po chwili
zastanowienia zapytałam się - -Czy ty coś do mnie czujesz? – zapadła niezręczna
cisza, było tylko słychać śmiechy z pokoju Sylwii -Wiem ,że się nie znamy zbyt
dobrze ale ja Cię kocham naprawdę. – powiedziałam to i spuściłam głowę.
- wiesz, znamy się dopiero
2 dzień i tak naprawdę nic o tobie nie wiem, wiem tylko to że jesteś
śliczna, mądra, zabawna i masz na imię Natalia, może poznajmy się lepiej i może
coś z tego wyjdzie. – powiedział Niall jego odpowiedz mnie trochę z dziwiła ale
co może by powiedział tak ja tez cie kocham weźmy ślub. Haha śmieszne takie
rzeczy to tylko w bajkach.
- Nic nie wyjdzie pewnie dla Ciebie jestem brzydka! i to
jest tylko twoja wymówka - krzyknęłam.
- To nie prawda ! Jesteś śliczna ale w ogóle cię nie znam
nie wiem ile masz lat skąd pochodzisz, poznajmy się lepiej, a po za tym nie ma
ludzi brzydkich wszyscy są piękni, a ty jesteś śliczna.
- To może poznajmy się teraz. – zaproponowałam.
- Okey. - odpowiedział dumnie blondasek.
-To powiedz proszę co chciałbyś o mnie wiedzieć.
- Hmm...może na początek ile masz lat i skąd pochodzisz.-
uśmiechnął się.
- Mam 16 lat i
pochodzę z Polski, a ty? – zapytałam chociaż odpowiedz doskonale znałam.
- Mam 17 lat, pochodzę z Mullingar w Irlandii.
- Coś jeszcze?
- Hmm opowiedz czym się interesujesz i takie tam. –
powiedział z uśmiechem.
- Interesuję się jazdą konną i fotografią. Mój ulubiony
zespół to 1D czyli wy.- uśmiechnęłam się. - A Ciebie co interesuję?
- Jesteś Directionerką? – zapytał ze zdziwieniem – ale
zachowujesz się normalnie i nie krzyczysz na mój widok. A czym się interesujesz
to chyba doskonale wiesz.- odpowiedział po czym się bosko uśmiechnął. Naszą
rozmowę przerwał Harry wbiegający do pokoju i krzyczący do Nialla
-Stary ty wiedziałeś że Sylwia i Natalia są naszymi fankami?-
powiedział z uśmiechem.
- No właśnie się przed chwilką dowiedziałem a co??.- Zapytał Niallerek.
- Ja też bo Sylwia w pokoju ma pełno rzeczy z nami i ma
piżamę nawet z nami - powiedział uśmiechając się.
- Haha okey - po chwili Niall dodał – ej chciałbym chciałby
dokończyć naszczą rozmowę czy mógłby zostawić nas na trochę samych? – zapytał
Niall Hazzę.
- Jasne, gołąbeczki, tylko cicho tu bądźcie i żeby nie było
małych Horanków- odpowiedział Hazza śmiejąc się i puszczając do nas oczko. Niall rzócił w niego poduszką i
krzyknął śmiejąc się -Dobra Dobra idź już.- Harry poszedł do Sylwi a Niall zapytał:
-To o czym my tu rozmawialiśmy?.
- mówiłam ci czym sie interesuje. - uśmiechnęłam się.
- A no tak jak mógłbym zapomnieć i powiadasz ,że jesteś
directionerką? –słodko się uśmiechnął.
- Tak w czerwcu będzie rok. - odpowiedziałaś. Rozmawialiście
jeszcze godzinę po czym zrobiłaś się senna.
- To może na dziś wystarczy co Niall?.Dokończymy naszą
rozmowę jutro? Chyba nie masz nic przeciwko? – zapytałaś.
- Jasne że nie Dobranoc, słodkich snów. – powiedział i dał
ci buziaka w policzka.
-Kolorowych- odpowiedziałam i poszłam do łazienki się
wykąpać i ubrać się w moją sexowną
piżamkę, po czym wróciłam do łóżka i położyłam się. Nawet nie wiem kiedy
zasnęłam.
______________________________
No to mamy rozdział 2. Wiem że wszystko dzieje się za szybko, ale tak ma być : ) Jeśli chcesz być informowany o rozdziałach pisz twittera w komentarzach. ; ) Rozdziały będą dodawane co 2/3 dni. :)
CZYTASZ = KOMENTUJ !!!
ogólnie spoko, ale sprawdzaj rozdział zanim go dodasz. często brakuje znaków interpunkcyjnych. ;)
OdpowiedzUsuń